- Pamięć dla ofiar każdej wojny jest ważną przestrogą przed tragedią i okrucieństwem, ale także przed rasizmem, brakiem tolerancji oraz nienawiścią. Takie przesłanie niesie ze sobą również dzisiejsze spotkanie w Dniu Pamięci o Zagładzie Romów, który upamiętnia PORAJMOS, czyli masową eksterminację cygańskiej społeczności, dokonanej przez Niemców w okresie II wojny światowej, głównie w Auschwitz – powiedziała wiceprezydent Małgorzata Moskwa - Wodnicka
W uroczystościach udział wzięli także: wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski, przedstawiciele społeczności romskiej, ambasady Austrii, instytucji kultury oraz mieszkańcy.
Ważne słowa powiedziała również Krystyna Markowska, przedstawicielka społeczności romskiej, która podkreśliła, że wszyscy musimy zwracać uwagę na oznaki rasizmu czy dyskryminacji.
W październiku 1941 roku w siedzibie Gestapo w Łodzi ustalono utworzenie w Litzmannstadt Getto odizolowanego obozu dla Romów i Sini. Obóz ten utworzono na powierzchni niespełna 20 tys. m kw. w kwartale obecnych ulic: Wojska Polskiego, W. Głowackiego, Starosikawskiej i Obrońców Westerplatte. W obozie panowały tragiczne warunki bytowania. Jego funkcjonowanie zakończyła epidemia tyfusu, która wybuchła w połowie listopada 1941. W styczniu Romowie wywiezieni zostali do tworzonego miejsca zagłady w Chełmnie nad Nerem i zamordowani.
Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti został ustanowiony przez Sejm RP w 2011 roku. Upamiętnia on jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Romów. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku w KL Auschwitz II-Birkenau Niemcy zgładzili w komorach gazowych 2897 romskich dzieci, kobiet i mężczyzn.