Park od samego początku miał charakter elitarny – wstęp był płatny, a ustalona stawka dość wysoka dla przeciętnych łodzian – 30 kopiejek. Realizatorem parku, podobnie jak kilku innych parków łódzkich była berlińska firma ogrodnicza L. Späth
Właściciele parku czerpali zysk nie tylko z opłat za wejście, ale również ze sprzedaży produkowanych w swoim browarze piw pilznejskich, berlińskich i specjalnego piwa „helenowskiego”, oraz również z działalności restauracji i cukierni, punktu mleczarni oraz licznych zabaw i występów estradowych.
Park urządzono w przepychem – zdobiły go stawy, po których odwiedzający pływali łódkami, wodospady i wymyślne wodotryski i fontanny. Liczne klomby kwiatowe i aleja róż, ścieżki spacerowe ozdobione były ogromnymi muszlami z dalekich mórz, palmami i kaktusami w donicach. Znajdowały się tam również: romantyczna grota ze skał wulkanicznych, muszla koncertowa, pawilon teatralny i wieża widokowa. W Helenowie znajdował się również tor kolarski, kort tenisowy, sala sportowa oraz zwierzyniec, w którym prezentowane były niedźwiedzie, jelenie, daniele, dziki, sarny i zające, a nawet tresowany szympans. Dzięki staraniom Zenona Anstadta pod bramę wejściową do parku poprowadzona została zielona linia tramwajowa numer 4, o której w „Kwiatach polskich” pisał Julian Tuwim.
Helenów był miejscem niezliczonych festynów, koncertów i zabaw, którym towarzyszyły m.in. loterie fantowe, puszczanie balonów, pokazy sztucznych ogni oraz wieczorne iluminacje. Zimą na zamarzniętych stawach urządzano ślizgawkę. Wiele z organizowanych w parku zabaw miało charakter dobroczynny. W 1895 roku w Helenowie zorganizowano wystawę rzemieślniczo-przemysłową, 1 sierpnia 1896 roku w parku odbył się pierwszy pokaz filmowy w Łodzi, a w 1898 roku – pierwszy lot balonem i skok ze spadochronem.
Z czasem imprez było już tak wiele, że zainteresowanie nimi zaczęło maleć. Organizatorzy zaczęli wówczas wymyślać jeszcze bardziej oryginalne pomysły, by znów przyciągnąć gości. I tak podczas zabawy z okazji XXXV-lecia działalności łódzkiej Straży Ogniowej Ochotniczej w parku wzniesiono osadę japońską, publiczność obsługiwało 400 „gejsz”, wieczorem zaś japońska pagoda stanęła w płomieniach, a uwięzione na najwyższym piętrze „gejsze” uratowali dzielni łódzcy strażacy. Podczas „Zabawy neapolitańskiej” goście pływali po stawach łódkami stylizowanymi na włoskie gondole, degustowali włoskich potraw, grała włoska muzyka. Zabawą, która na długo zapadła w pamięci łodzian, było stylizowane na wzór hiszpański „Święto w Sewilli”, którego główną atrakcją miała być walka byków. Torreadorzy obawiając się jednak byczych rogów przez tydzień głodzili zwierzęta, przez co podczas zabawy nie były skore do walki, skubały jedynie trawę, praktycznie się nie ruszając.
Obecnie Park Helenów jest jednym z ulubionych miejsc codziennych spacerów łodzian. Nadal jest parkiem okazałym, o pięknych walorach przyrodniczych. W sezonie letnim organizowane są tam zajęcia sportowe oraz festyny i pikniki m.in. <link https://www.facebook.com/centrumdialogulodz/ _blank>Centrum Dialogu im. Marka Edelmana</link> organizuje festyn Sportowy Helenów.
Zachęcamy do obejrzenia zdjęć oraz <link http://refotografie.pl/asset/211 _blank>refotografi</link> dzięki, którym możemy poczuć klimat dawnego parku Helenów.
Fot. Zaczerpnięte ze stron: Centrum Dialogu, <link https://www.facebook.com/miastograf/ _blank>Mistaograf</link>, Refotografie, Fotopolska, oraz ze zbiorów ŁOT